Archiwum maj 2004


maj 10 2004 Poranek z Uroczym
Komentarze: 0

- dzień dobry Uroczy
- jaki tam dobry....
- ładna pogoda się zapowiada
- nie chwal dnia przed zachodem słońca
- a może trochę optymizmu?
- a z czego mam się cieszyć?
- wstawaj, śniadanie na stole
- a na czym ma być? na krześle?
Tolerancja z właściwym sobie stoickim spokojem życzy wszystkim miłego dnia.

tolerancja : :
maj 07 2004 Rudy 102
Komentarze: 0

-wiesz Tolerancja, chyba coś przegapiłem- powiedział Uroczy pewnego wieczoru, kiedy to tak siedzieli z Tolerancją i sączyli piwo przełączając pilotem z Baru na Na wspólnej ....
- a cóż takiego mój kochany Uroczy?
- przegapiłem moje życie ...
- skąd te smutne refleksje? mamy dom, dzieci, psa, dobrą pracę ....
- zawsze marzyłem żeby spełnić się jako mężczyzna, nie w sensie: zbudować dom, zrobic syna i posadzić drzewo, w murarce robiłem dorabiając na studiach to tych domów z siedem by się uzbierało, w szkole na sadzenie lasu nas wywozili,a Uroczy junior, sama wiesz, przypadek, gdyby gumka nie pękła, żadna moja zasługa, tylko tak sobie czasem myślę, na wojnę bym poszedł a ty byś tęskniła i maile pisała....
- Uroczy, na wojnę? maile? coś się tak technicznie naprzód posunął ..z granatem byś się obył a potem delikatność klawiatury przerabiał...
- wiesz, i teraz coś spłoszyłaś a już się tak romantycznie robić zaczęło, na Rudym 102 się widziałem ...

tolerancja : :
maj 07 2004 Zazdrosny Uroczy
Komentarze: 1

Uroczy ma dziwny i rzadko spotkany zwyczaj, że na wszelakich przyjęciach odbębnia pierwszy taniec z Tolerancją by w dalszej części roztaczać swe uroki, jak na Uroczego przystało, wśród pozostałej części płci pięknej. Jakaż to, więc radość go spotkała kiedy wyciągając z koperty przesyłkę zauważył na niej dwie ślubne obrączki.
- no to się bawimy Tolerancja! - wykrzyknął a na jego licu pojawił się rumieniec zdobywcy niewieścich serc
- tak, bawimy, ty siebie a ja siebie - odpowiedziała ze stoickim spokojem Tolerancja
Nauczona doświadczeniem, następnego dnia udała się do najlepszego niefirmowego sklepu w mieście i wybrała najbardziej seksowną sukienkę i pończochy w rozmiarze 3 z koronkową gumką.
nabytek schowała głęboko do szafy rozpoczynając plan słodkiej zemsty na niewiernym Uroczym. W dzień wesela z fryzurą dorównującą pannie młodej wdziała na siebie najnowszy nabytek i paradując przed Uroczym na wysokich obcasach, spryskiwała się zalotnie nr 178 z refana do złudzenia przypominającym uwielbiany przez Uroczego zapach. Ten w milczeniu obserwował jej poczynania prasując koszulę i przecierając octem kolana, błyszczące i powypychane po tym jak na ostatnim przyjęciu, nie opuścił żadnego:" a teraz panowie na kolanko!"
Wymieniając zdawkowe informacje udali się do kościoła, gdzie Tolerancji znacznie poprawił się nastrój zważywszy na fakt iż naliczyła na sobie 5 ( słownie pięć) zawiesistych spojrzeń wcale ale to wcale akuratnych mężczyzn.
Po flakach i pierwszym tańcu odbębnionym z Tolerancją, Uroczy zaczął się rozglądać wzrokiem zdobywającego samca. Cierpliwa Tolerancja pałaszowała właśnie schabowego, gdy podeszło jedno z zawiesistych spojrzeń i przekrzykując "Za tobą pójdę jak na bal" skłoniło się grzecznie i poprosiło Tolerancję do tańca. Szczęśliwa pozwoliła aby obrotom nie było końca. Kiedy z rumieńcem na twarzy usiadła przy stoliku Uroczy już tam siedział.
- nie bawisz się uroczy?
- nie, ktoś musi cię pilnować- wypowiedział wyraźnie, z reguły małomówny Uroczy
- ależ kochanie, ja świetnie bawię - wyszeptała leciutko już pijankowata Tolerancja
- zbyt świetnie
Do końca przyjęcia Tolerancja tańczyła już tylko z wujkami, dziadkami i kuzynami. Oblizując się ze smakiem spoglądała ukradkiem na zawiesite spojrzenia....
I po co była mi ta nowa sukienka?- pytam z żalem wspominając przyjęcie ..... a no to po to, że za tydzień znowu kolejne wesele, na którym sukienka uważana będzie przez Uroczego już za starą ...

tolerancja : :